Weronika i Szymon

Ślub na Żoliborzu, wesele w Hotelu Narvil

Zaczęliśmy fotograficzny dzień w domu Pana Młodego, gdzie stawiła się liczna drużyna męska przyjaciół Pana Młodego, żeby w razie czego służyć pomocą np. przy zawiązywaniu niesfornych krawatów i muszek (bardzo trudne), przystrajaniu wozu ślubnego (trudne) czy degustacji napojów (łatwe). Gdy jednak pojawiła się Ona, skradła cały show: wszyscy delektowali się delikatnością i elegancją Panny Młodej. Ten lipcowy dzień zaskoczył wszystkich deszczową pogodą, jednak po mszy św. ślubnej – wyraźnie na życzenie Pary Młodej – wyszło słońce: miła okoliczność, żeby zrobić pamiątkowe, wspólne zdjęcie. I znów – droga na przyjęcie ślubne – pod kłębiącymi się chmurami i w deszczu, a w Serocku, gdzie zaplanowane było przyjęcie weselne – przyjemnie, bez opadów. Oczekiwanie na Młodą Parę trochę się przeciągnęło, ale doczekaliśmy się i po przywitaniu, toaście, życzeniach, goście rozlokowali się w nowoczesnej, przeszklonej, biało-złotej sali. Wodzirejka, DJ, saksofonista i oświetleniowiec – zadbali o oprawę wesela, kucharze o przepyszne jedzenie, my, fotografowie – o dokumentację wydarzeń. Działo się wiele i dynamicznie, co można prześledzić w reportażu poniżej.