Elegancka młoda para, taka, że nic dodać, nic ująć, najpierw w sali ślubnej Pałacu w Sannikach, a potem w wysmakowanych wnętrzach Hotelu Kawallo: to musiało doskonale wyglądać i pięknie się udać. Dźwięki kwartetu smyczkowego, towarzyszące gościom czekającym na uroczystość ślubną, dyskretnie przypominały, że w pałacu bywał, tworzył i grywał najsłynniejszy Fryderyk. Po ceremonii, już w szykownych wnętrzach hotelu, lekki stres towarzyszący uroczystości ślubnej uleciał i przyszedł czas na zabawę na luzie.