Marta i Krystian

Kameralny ślub w Turkusowym Domku

Ślub i niewielkie przyjęcie weselne w niebanalnym ulokowaniu? Wybór tego miejsca nie dziwi. Było wyjątkowe i zaspokajające wymagania koneserów bibelotów i niepowtarzalnego wystroju. Ceremonia ślubna w otoczeniu dzikiej zieleni, kwiatów i – co najważniejsze – grona najbliższej rodziny i przyjaciół, była ciepła, pogodna, dokładnie jak lipcowy dzień, w którym się odbyła. Gospodarze miejsca zatroszczyli się o przepyszne i wymyślne jedzonko i napoje, miłą atmosferę i oryginalną oprawę muzyczną. Goście delektowali się potrawami, sączyli napoje, przysiadając na pogaduszki to tu, to tam. A dla fotografa, gdziekolwiek nie skierował obiektywu, turkusowe wnętrza były prawdziwą ucztą dla oka i (prawie) gotowymi kadrami.